Przyszedł czas, żeby bliżej przedstawić nasze kuchenne koty :) Zdjęcia zostały wykonane podczas moich dwóch wizyty w domu. Towarzyszył mi Franek (ten jaśniejszy). Obok Frania stołuje się Tosia, jego przybrana siostra :)
Po kilku miesiącach uważnej obserwacji nie da się nie zauważyć, że kot mi się kurczy! Jeśli ktoś z Was zna możliwe przyczyny tego procesu, proszę o "cynk" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz