Po raz pierwszy potrawę tę zobaczyłam w programie Rachel Allen. Podawała ona wtedy rozmarynowe kotleciki drobiowe z musem jabłkowym i właśnie colcannonem. Dodatek ten tak przypadł mi do gustu, że bardzo lubię jeść je jako osobne danie, kiedy w sklepach pojawia się młoda kapustka.
Wykonanie jest bardzo proste. Gotujemy ziemniaki (ilość dowolna), dusimy kapustę, ilość również dowolna. Następnie, kiedy i ziemniaki i kapusta są miękkie, ubijamy wszystko razem tłuczkiem, dodając odrobinę mleka i kawałeczek masła, tak jak robimy to przygotowując puree ziemniaczane.
Na tym etapie danie jest już gotowe do spożycia. Podane zamiast klasycznych ziemniaków będzie nie tylko dużo mniej kaloryczne, ale i zdrowsze... a przede wszystkim pyszne! Tym, którzy nie są na diecie polecam polanie masy na talerzu roztopionym masłem.
Jeśli mamy ochotę, możemy nasz colcannon zamienić w takie cudo, jak widzicie na zdjęciu. W tym celu do masy wbijamy jajko, możemy dodać również trochę usmażonej kiełbaski i cebuli. Zapiekamy w naczyniu żaroodpornym około 30 minut (lub do momentu, kiedy nabierze ładnego koloru).
*Wiele przepisów podaje, aby na kilogram kapusty dać solidną garść kapusty. Ja zawsze daję tyle samo kapusty co ziemniaków (a czasem nawet więcej), nie tylko ze względów dietetycznych, ale również dlatego, że tak mi po prostu bardziej smakuje :) Wam polecam dostosowanie tych proporcji do własnych upodobań.
Smacznego! :)
źródło zdjęcia:
Podoba mi sie ten pomysl,smakowite i proste,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zachęcam do wypróbowania :)
Usuńciekawy pomysł, zawsze to odmiana po standardowych ziemniakach na obiad:)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) I pyszne! Niby to tylko kapustka i ziemniaki, ale połączenie bardzo komfortowe ;)
UsuńKupię ziemniaki i kapustę i zapraszam do naszej kuchni :P
OdpowiedzUsuń