Tak w sumie to nie lubię mazurków. Prawidłowo powinny być zrobione na kruchym cieście, które jest ciężkie, tłuste i błee w ogóle. Ale to, co jest wyżej, czyli warstwa wierzchnia, to już: mniam, mniam! Dlatego skupiam się na tym pysznym "zewnętrzu" a jako spód używam na przykład wafli, albo herbatników.
I uwaga-bez spodu też można... jeśli dodatkowo nie ozdobię "mazurkowo" to powstanie tradycyjny czekoladowy blok, który kiedyś, w czasach braków słodyczy w sklepach, mamy robiły w zastępstwie czekolady.
szklanka mleka (niepełna)
3/4 szkl. cukru
kostka masła
500 dag mleka w proszku
3 łyżki kakao
1 gorzka czekolada rozpuszczona
bakalie różne i ile chcecie
masa kajmakowa
Mleko zagotować z cukrem. Dodać masło i rozpuścić. Przestudzić.
Wsypać powoli (mieszając) mleko w proszku i kakao, a potem rozpuszczoną czekoladę. Dodajemy bakalie.
Rozkładamy na waflu (lub herbatnikach) i wierzch smarujemy masą kajmakową.
Jeśli to ma być mazurek to ozdabiamy. Jeśli nie, zjadamy, gdy tylko wystygnie. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz