środa, 7 maja 2014

Szybciutki chlebek - test pieczenia w piekarniku halogenowym

Na urodziny dostałam piekarnik halogenowy :) Dla mnie prezenty w postaci wyposażenia do kuchni są zawsze trafione. Oczywiście już pierwszego dnia (a właściwie pierwszej nocy) postanowiłam upiec w nim szybki chlebek. Od Mamy dostałam też wcześniej zakwas, więc była to dla mnie również pierwsza próba upieczenia chleba z jego dodatkiem.

Składniki podaję w ilościach "na oko", ponieważ po prostu weszłam do kuchni i wrzuciłam do miski to, co wydawało mi się słuszne ;) Wśród nich znalazły się:

mąka - około 1,5 szklanki
sól - duża szczypyta
pół łyżeczki drożdży suszonych
trzy pełne łyżki zakwasu żytniego
łyżeczka cukru
oliwa z oliwek - 1,5 łyżki
ilość wody odpowiednia do wyrobienia dość luźnego ciasta

Na początku zrobiłam zaczyn z zakwasu, drożdży, cukru, wody i odrobiny mąki. Pozwoliłam mu posiedzieć sobie w spokoju około 20 minut. Zdecydowałam się na dodatek drożdży, ponieważ pierwszy raz pracowałam zarówno z takim piekarnikiem jak i z zakwasem, dlatego chciałam się dodatkowo zabezpieczyć ;) Później dodałam resztę składników i wyrobiłam ciasto. Mąki dosypywałam bardzo oszczędnie, jedynie odrobinka na wierzch jeśli zaczęło się kleić. W ten sposób otrzymałam ciasto bardzo miękkie i lekkie, ale też ładnie odchodzące od dłoni i naczynia.

Zdecydowanie najważniejsze jest właściwe wyrobienie ciasta. Ja robię to przez około 15 minut, mocno napowietrzając i solidnie rozcierając ciasto na stolnicy lub blacie.

Ciasto wyrastało dwukrotnie. Po pierwszych 30 minutach odgazowałam je (uderzyłam w nie mocno pięścią), następnie jeszcze raz zarobiłam, uformowałam bochenek i pozwoliłam mu rosnąć kolejne 30 minut pod przykryciem. Piekłam chlebek około 25 minut w temperaturze 180 stopni.

W czasie pieczenia chleb dwukrotnie spryskałam wodą, a następnie zrobiłam to samo dwukrotnie po wyjęciu go z piekarnika. Dzięki temu skórka kostkuje (pęka w taki sposób jak to widzimy czasem na bochenkach z piekarni) :)









Efekt końcowy był znakomity :) Jedynym minusem pieczenia w tego typu urządzeniu jest słabe grzanie od spodu. Przez to chleb na kilkanaście minut odwróciłam na drugą stronę, żeby złapał równomierny kolor. :) 


4 komentarze:

  1. wygląda smakowicie! :) mniam!

    OdpowiedzUsuń
  2. może trzeba było postawić na ruszcie tym niskim? pewnie ciepło by się lepiej rozprowadziło od dołu :)

    OdpowiedzUsuń